Coraz więcej naszych rodaków decyduje się nabyć mieszkanie wakacyjne poza granicami Polski. Jeden z popularnych kierunków to słoneczna Hiszpania. Jeśli posiadamy własne lokum na Półwyspie Iberyjskim, możemy przez kilka miesięcy w roku mieć na wyciągnięcie ręki atrakcje w Alicante, Sewilli czy Walencji. Dodatkowo, kiedy akurat nie korzystamy z mieszkania, zarobimy na jego wynajmie.
Gdzie kupić mieszkanie wakacyjne w Hiszpanii?
Większość Polaków, jadących do Hiszpanii, chce zobaczyć palmy, pomarańcze i Morze Śródziemne. Dlatego właśnie nasi rodacy często decydują się na mieszkanie na wynajem na wybrzeżu.
Więcej informacji o morzu śródziemnym tutaj: https://dzienmorza.pl/morze-srodziemne-co-warto-wiedziec/
Oczywiście jako przykład nadmorskiego miasta w Hiszpanii przychodzi do głowy Barcelona. Należy pamiętać jednak, że jest to jedna z najbardziej turystycznych metropolii na świecie. Przyciąga uwagę architekturą Gaudiego i unikalną, katalońską kulturą.
Z jednej strony setki tysięcy ludzi rocznie chce tutaj wynająć mieszkanie wakacyjne. A z drugiej będziemy musieli rywalizować z legionami innych właścicieli lokali. Należy też pamiętać, że nieruchomości w Barcelonie osiągają zawrotne ceny.
Dlatego właśnie czerpanie dodatkowego dochodu z wynajmu w stolicy Katalonii może być olbrzymim przedsięwzięciem finansowym.
Dobrym pomysłem może być zakup mieszkania w którymś z mniejszych miast wybrzeża. Jako przykład można podać Alicante. Znajduje się ono na Costa Blanca. Jest to region z białymi plażami, który umownie można nazwać hiszpańską rivierą.
Inne atrakcje w Alicante to Zamek świętej Barbary, parki i centralne targowisko, na którym kupimy lokalne wiktuały.
Część inwestorów decyduje się na zakup mieszkania w miasteczkach liczących sobie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. W tym wypadku możemy uzyskać naprawdę przystępne ceny. Jednocześnie w takiej na przykład Gandii, pomimo jej niebywałego uroku, ciężej będzie nam znaleźć lokatorów.
Mieszkanie na wynajem w Hiszpanii — krótko czy długoterminowo?
Optymalny rodzaj inwestycji to taki, przy którym mamy jak najmniej pracy. Jeśli nasze mieszkanie wakacyjne chcemy wynająć długoterminowo, znajdujemy lokatorów raz, a później tylko czekamy na przelewy. Oczywiście dochodzi konieczność wykonania sporadycznych napraw — te kwestie możemy jednak załatwić zdalnie.
Jeśli jednak podpiszemy umowę wynajmu na rok czy nawet dłużej, ciężko nam będzie skorzystać z własnego lokum.
Dlatego właściciele często decydują się na wynajem krótkoterminowy. Proponując swój lokal na serwisach pośredniczących, możemy zarobić wielokrotnie więcej.
Obecnie wiele hosteli działa bez recepcji. Lokatorzy otrzymują kody do specjalnych skrytek, w których ukryte są klucze. Do tych samych skrytek wrzucają je przy wyprowadzce, a zapłatę za nocleg wysyłają zdalnie.
O ile da się zrezygnować z recepcjonisty, to z usług osoby sprzątającej już nie do końca. W wypadku ścięcia tego ostatniego kosztu, nasze mieszkanie na wynajem mogłoby nie zbierać szczególnie imponujących ocen.
Dlatego wynajmując na krótki termin, trzeba mieć na miejscu kogoś zaufanego, kto pomoże nam w sprzątaniu i ewentualnie znalezieniu osoby na swoje miejsce.
Atrakcje w Alicante — przykładowym mieście hiszpańskiego wybrzeża
Kupując mieszkanie na wynajem, powinniśmy dowiedzieć się jak najwięcej na temat miasta, w którym się ono znajduje. Od ilości i rodzaju atrakcji będzie bowiem zależało, ilu gości zechce korzystać z naszych usług. Jeśli lokal ma też być naszą wakacyjną kryjówką, to istotne jest, aby miejscowość robiła wrażenie też na nas — i to najlepiej piorunujące.
Jako przykład opiszemy tutaj jedno z miast Walencji. Najważniejsze atrakcje w Alicante to:
- Zamek świętej Barbary. Monumentalny i położony na jeszcze bardziej imponującej górze. Jeśli znajdziemy mieszkanie z widokiem na tę budowlę, to wygraliśmy!
- Plaże – szerokie, równe i porośnięte okazjonalnymi palmami. Nazywane są białymi, ale piasek tak naprawdę często ma tutaj kolor intensywnej żółci.
- Canalejas Park. Park z tak dużą ilością egzotycznych drzew, że w Polsce na pewno miałby status ogrodu botanicznego.